Długo nad tym dumałem. Gdy zakładałem tego osobistego bloga, naturalnym było zrobienie tego na domenie z moim nazwiskiem. Także mail do kompletu jest idealny: pawel@krzyworaczka.pl. Początkowo myślałem, że uda mi się stworzyć bloga rodzinnego, na którym będą się pojawiały głównie moje artykuły, ale także Gosi i naszych dzieci. Cóż, to chyba się nie uda.
Z czasem zaczęły nachodzić mnie myśli związane z tą domeną. Nie do końca już pasowała do serwisu, który cały czas ewoluował. W planie mam także forum oparte na tej samej domenie i nazwisko nie bardzo mi grało. No i zastanawiałem się, co by z tym fantem zrobić.
Już jakiś czas temu wymyśliłem nazwę pasjoholik. Czyli połączenie pasji i… uzależnienia. Bingo! Przecież o tym właśnie jest cały mój blog: o moich pasjach. Domena ma co prawda drobny minus w postaci „h”, bo najpewniej jakaś część odwiedzających zapamięta nazwę, ale wpisze domenę w przeglądarce z błędem. Cóż, trudno. Niechaj tak zostanie, że kto nie umie poprawnie napisać tej nazwy, może nie trafić do mnie 🙂
Za domeną poszedł w sposób całkowicie naturalny tagline, czyli hasło przewodnie bloga: „uzależniony od pasji”. Nic odkrywczego, bo to niejako definicja słowa „pasjoholik”. Ale dzięki temu zabiegowi być może uda mi się zwiększyć zapamiętywalność tej nazwy.
Oczywiście zmiana domeny pociągnęła konieczność uaktualnienia logotypu serwisu. Nie kombinowałem zbytnio: biegacz + domena. Być może w przyszłości coś jeszcze zmienię w logo, choć wolałbym tego nie robić, bo zamierzam za jakiś czas użyć tego znaku np. jako nadruku na koszulce. A po zmianie koszulka stałaby się „nieaktualna” 🙂
Więcej zmian domeny nie będzie – pasjoholik zostaje na zawsze!
Dodaj komentarz