Niedawno pisałem o tym, by robić dziennie minimum 5000 kroków, a optymalnie nawet 10000 i więcej. Niespełna miesiąc po opublikowaniu tamtego wpisu, w naszej rodzinie pojawiała się Draka – nasza kochana „biglówka”. Jak wcześniej przypuszczałem, pies w rodzinie zwiększył u mnie dzienną liczbę kroków o kilka tysięcy. Cóż, nie myliłem się (ależ jestem przewidujący! ;-)).
Jak pies zwiększył u mnie „dzienne kroczenie”?
Drakę mamy prawie od początku maja 2022. Mogę zatem zrobić porównanie trzech miesięcy: maja, czerwca i lipca tego roku – z poprzednim, czyli 2021. Od 2015 roku biegam amatorsko, ale ostatnio nie zwiększyłem raczej kilometrażu, więc moje bieganie można uznać za względnie stały udział w liczbie pokonywanych kroków.

Jeszcze do niedawna moja średnia dzienna liczba kroków (z całego roku) była deko poniżej 10k (około 9800). Teraz jest to już około 10,5k i cały czas rośnie. Zapewne w czerwcu 2023 będzie to około 13k i tak się ustabilizuje.
Porównajmy ostatnie trzy pełne miesiące, gdy mamy już psa, z tymi samymi miesiącami z poprzedniego roku. Dlaczego warto porównywać te same miesiące? Ponieważ mam różną aktywność w ciągu roku. To oczywiste, że mniej ruszam się w zimie niż w środku lata.
- Maj 2021: 326055 vs. maj 2022: 413073. Wzrost o 87018 kroków, tj. o 27 %. Średnia dzienna maja do maja wzrosła z 10518 do 13325 kroków, czyli o 2807.
- czerwiec 2021: 306334 vs. czerwiec 2022: 381073. Wzrost o 74739 kroków, tj. o 24 %. Średnia dzienna wzrosła z 10211 do 12702, czyli o 2491.
- lipiec 2021 vs 2022: 379198 vs. 470708. Wzrost o 91510 kroków, tj. o 24 %. Średnia dzienna wzrosła z 12232 do 15184, czyli o 2952. Dodam, że lipiec 2022 był dla mnie rekordowym miesiącem: odkąd mierzę liczbę kroków, nie miałem lepszego miesiąca. Także w lipcu ustanowiłem rekord dziennej liczby kroków: 44435 (17.07.2022 – tego dnia miałem najdłuższe dotychczasowe wybieganie, tj. 30 km).
Właśnie takiego wzrostu się spodziewałem: około 3000 więcej kroków dziennie dzięki spacerom z psem.
Ale uwaga: tak jest w moim konkretnym przypadku. U każdego może być inaczej. Tak naprawdę robię z Draką o wiele więcej dziennie kroków niż te 3000. Chodzę minimum na dwa spacery (dwa pozostałe należą do Gosi lub Tomka, choć czasem na mnie spadają trzy lub nawet cztery), każdy po około 2000-5000 kroków, co daje 4-10k dziennie. Dlaczego zatem dzienny wzrost to „tylko” 3000? Ponieważ wcześniej chodziłem sam lub z rodziną na spacery. Mieliśmy taką nieoficjalną zasadę, że każdy powinien ruszyć zadek każdego dnia. I jeśli nigdzie nie wyszedł do wieczora, to „na siłę” musiał iść pospacerować. Polecam 😉

Pies = więcej kroków
Krótko: posiadając psa, będziesz więcej chodził. Gwarantowane i oczywiste. Co prawda widuję ludzi, którzy wychodzą z psem pod blok i robią kilkaset kroków, ale to raczej mniejszość. Większość z nas, psiarzy, chodzi na kilka krótszych lub dłuższych spacerów. Niektórzy uprawiają jogging z psiurkiem, co i ja planuję, gdy Draka podrośnie.
Jak wiadomo: ruch to zdrowie. Pies stanowi dość specyficzną motywację do ruszania się – po prostu nie masz innego wyjścia i musisz z nim wyjść; nawet wtedy, gdy zimno, pada i w ogóle najchętniej byś posiedział w domku.
Pamiętajmy jednak, że posiadanie psa to olbrzymia odpowiedzialność i obowiązek. Nie kupujmy psa tylko po to, by np. schudnąć dzięki spacerom. Szczuplejsza sylwetka i lepsze zdrowie będą tylko dodatkiem do całego szczęścia, jaki da Ci ten nowy członek rodziny.
Dodaj komentarz