Czas na regenerację po wczorajszych zawodach nordic walking. Zastanawiałem się, czy dziś w ogóle biegać. Stwierdziłem, że co prawda długiego wybiegania nie ma sensu robić, ale trucht regeneracyjny dobrze mi zrobi.
Optymalnie by było zrobić taki bieg po miękkiej nawierzchni, ale nie miałem za bardzo czasu dziś na wyjazd gdzieś nieco dalej od domu. Tutaj wskazówka dla biegaczy: jeśli masz dwa treningi dzień po dniu (lub zawody i trening), a do tego masz kłopoty z kolanami, kręgosłupem lub masz nadwagę, to staraj się, aby jeden z tych treningów odbył się w lesie lub w innym miękkim terenie. Twoje ciało podziękuje Ci za to. U mnie sprawdza się to idealnie. Mogę mieć dwa dni z rzędu bieg lub zawody, ale jeśli obydwa dni dotyczą twardej nawierzchni, to często kończy się to bólem kolan.
Miało być lekko, więc było. Niespełna 7 kilometrów w średnim tempie 6:44 / km i tętnie 120.
Okazało się, że sobotnie zawody NW nie zniszczyły mnie już tak, jak poprzednie, po których przez kilka dni ledwo chodziłem. Widać, że forma rośnie, ale i odporność mięśni na szybki chód. Zobaczymy, co będzie dalej w sezonie.
Dodaj komentarz